Mieszkańcy są bezradni. Toną w śmieciach z samochodów

Dębowo i Olszewka to niewielkie miejscowości, które #łączą ze sobą dwie gminy – Sadki i Nakło. Mieszkańcy tych sołectw zmagają się jednak z problemem, który z roku na rok przybiera na sile. Chociaż wsie otoczone są licznymi terenami zielonymi oraz polami uprawnymi, krajobraz ten coraz częściej szpecą porzucone butelki, papierki po batonikach, puszki po napojach czy opakowania po fast foodzie. Źródło problemu? Kierowcy przejeżdżający przez biegnącą przez wspomniane miejscowości drogę, którzy bez skrupułów wyrzucają śmieci przez okno samochodu.
W życiu bywa tak, że są problemy, które można rozwiązać w sposób stosunkowo łatwy lub bardzo trudny. Niestety, ale bywają także kłopoty, których nie sposób rozwiązać. I na ten właśnie aspekt zwróciła uwagę jedna z naszych czytelniczek mieszkająca na terenie sołectwa Dębowo. – Codziennie rano, kiedy idę z psem, widzę nowe śmieci przy głównej drodze – mówi pani Maria, mieszkanka Dębowa od ponad 30 lat. – To nie są odpady, które zostawia ktoś z naszej wsi. Widać, że to podróżni – wszystko w samochodowych porcjach: pusta butelka, torebka po chipsach, papierek po cukierkach. A potem wiatr to roznosi po całej miejscowości – dodała.
Temat ten powraca regularnie i często bywa poruszany na zebraniach wiejskich. Swego czasu przy drodze w Dębowie nieznany sprawca porzucił także lodówkę, o czym poinformował sołtys Michał Olejniczak. Każdorazowo tego typu sytuacje są jednak zgłaszane zarządcy drogi powiatowej. – Jako zarządca dróg powiatowych podejmujemy interwencje porządkowe przy drogach, ale dzieje się to tylko wtedy, gdy dany teren faktycznie wygląda źle. Systematycznie nie sprzątamy wszystkich dróg, ale staramy się reagować na wszystkie zgłoszenia. Nie ma co ukrywać, że problem występuje na tych najbardziej uczęszczanych drogach. Przykładowo na trasie jest jakiś sklep, ktoś sobie kupi, np. w Olszewce butelkę wody i w drodze do Dębowa ją wypije, po czym przez okno samochodu wyrzuca pustą butelkę. Tak to niestety wygląda. Rozumiem jednak sytuacje, kiedy w danej wsi odbywa się jakiś czyn społeczny i ludzie sprzątają, a za 2 dni ich praca nie jest już widoczna. Idzie się w takiej sytuacji zdenerwować. Często też otrzymujemy zgłoszenia ze wskazaniem konkretnej lokalizacji zaśmiecenia, bo co niektórzy wyrzucają przyczepy różnych śmieci, w tym także stare sprzęty, takie jak lodówki czy meble, a nawet zużyte opony. A przecież tego typu rzeczy można oddawać na składowiska, które znajdują się w każdej gminie – i to praktycznie nieodpłatnie. Osobiście nie rozumiem takich ludzi – podkreślił dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych w Nakle Bartosz Lamprecht.
Problem nie jest nowy, ale jego skala staje się coraz bardziej zauważalna i sięga już nie tylko samego Dębowa, ale i sąsiedniej miejscowości – Olszewki. Jej sołtys Ryszard Kubiak na ostatnim zebraniu wiejskim nie ukrywał swojej frustracji wynikającej z poczynań kierowców. – Praktycznie co roku staramy się sami sprzątać wieś, to nasza inicjatywa. Trzeba na to poświęcić swój prywatny czas i niemało energii, ale przyznam szczerze – posprzątamy tereny i rowy przy drodze powiatowej, to za 2-3 dni znowu jest ten sam syf. Nie pomagają apele i rozmowy na zebraniach wiejskich, bo mieszkańcy śmiecą w tym przypadku najmniej. Zgłaszaliśmy sprawę gdzie się dało, ale co z tego, skoro tak naprawdę bardzo trudno złapać kogoś na gorącym uczynku – mówił sołtys Olszewki, który nie ma absolutnie jakichkolwiek pretensji do służb mundurowych. Jak podkreślił Ryszard Kubiak, nawet sporadyczne patrole policji czy straży miejskiej nie przynoszą efektów. – To są dosłownie sekundy. Kierowca jedzie, rozgląda się, nikogo nie widzi, więc wyrzuca butelkę przez okno. Czasem nawet w biały dzień. Ale zanim ktoś zareaguje, już go nie ma. Wiadomo, że jak widzi policję, to przecież nic się nie wydarzy. To dzieje się zazwyczaj, kiedy nikt nie patrzy – dodał sołtys Olszewki.
Obecni na zebraniach wiejskich funkcjonariusze policji zdają sobie sprawę z problemu i pojawiających się sporadycznych zgłoszeń, jednakże problem wciąż jest zauważalny, bo złapanie sprawcy na gorącym uczynku to jak „trafienie szóstki w totolotka”. – Działamy w miarę możliwości, ale trzeba zrozumieć, że to nie są zorganizowane dzikie wysypiska, tylko incydenty. Pojedyncze, ale jednak częste i bardzo trudne do udowodnienia. Nawet jeśli ktoś zadzwoni, zanim dojedziemy na miejsce, delikwenta już nie ma – mówił na zebraniu wiejskim w Olszewce asp. Dawid Sobieszczyk.
W tym miejscu warto nadmienić, że art. 145.§ 1. mówi o tym, że kto zanieczyszcza lub zaśmieca obszar kolejowy lub miejsca dostępne dla publiczności, a w szczególności drogę, ulicę, plac, ogród, trawnik lub zieleniec, podlega karze grzywny nie niższej niż 500 złotych. Problem w tym, że niewielu sprawców czuje jakąkolwiek odpowiedzialność. – Dla nich Dębowo czy Olszewka to tylko krótki przystanek, przykładowo między Mroczą a Nakłem. Kierowcy po prostu nie traktują Dębowa jako miejsca, które ktoś zamieszkuje. To tylko „teren", przez który się przejeżdża. Więc śmiecenie ich nie obchodzi. Można postawić wszędzie kamery lub patrolować wieś z lornetkami, ale to przecież nierealny absurd. Każdy człowiek ma swoje życie, pracę, rodzinę, nie może stać przecież przy drodze cały dzień i pilnować – dodaje zrezygnowana pani Maria z Dębowa.
Podsumowując – problem nie jest łatwy do rozwiązania, bowiem wymaga zmiany mentalności, a nie tylko infrastruktury. Mieszkańcy nie chcą w tym temacie pozostawiać jednak bierni, bo w takim przypadku śmieci będzie ciągle przybywać Jeśli będziemy bierni, śmieci będzie coraz więcej. Choć problem wydaje się błahy – bo to przecież tylko kilka butelek i papierków – dla mieszkańców Dębowa i Olszewki to sprawa godności i troski o najbliższe otoczenie. – Chcemy, żeby nasza wieś była czysta i zadbana. Nie dla turystów, nie dla pokazówki. Dla nas samych. Ale jeśli kierowcy nie zaczną tego rozumieć, to nie wiem, co nas czeka – skwitował sołtys Olszewki Ryszard Kubiak.
Źródło:
Czytaj również
- Komunijna uroczystość. Do sakramentu przystąpiła druga grupa dzieci
- Pierwsza grupa dzieci przyjęła Ciało Chrystusa. I Komunia Święta w Nakle
- Podsumowanie spotkań. Konsultacje z mieszkańcami powiatu
- Niepewna przyszłość szkół . Gmina czeka na decyzje ministra
- Odznaczenia, awanse i nagrody. Powiatowy Dzień Strażaka
Dodaj komentarz
Zwolnienia lekarskie wystawione w 2024 roku. Podsumowanie ZUS

W ubiegłym roku Polacy chorowali nieco# częściej i dłużej. Lekarze w całym kraju wystawili 27,4 mln zwolnień lekarskich, co przełożyło się na 290 mln dni niezdolności do pracy. Oznacza to wzrost o 400 tys. zaświadczeń w porównaniu do roku 2023 oraz wzrost o 2,8 mln dni absencji. Przynajmniej raz w ciągu całego 2024 roku na zwolnieniu lekarskim przebywało 7,7 mln osób, z czego 7,1 mln to ubezpieczeni w ZUS.
(czytaj więcej)Ciechocińskie tężnie. Coraz bliżej wpisania na listę UNESCO

Zespół zabytkowej warzelni soli w Ciechocinku# został zarekomendowany przez Komitet ds. Światowego Dziedzictwa Kulturowego w Polsce do wpisania na krajową listę informacyjną, która otwiera drogę do międzynarodowego uhonorowania naszego unikatowego zabytku techniki i wpisania go na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
(czytaj więcej)Światowy Dzień Ziemi. Jak możesz się zaangażować?

22 kwietnia swój dzień obchodzi # Ziemia. Pierwszy w historii Dzień Ziemi odbył się w 1970 roku, a jego idea została zapoczątkowana przez amerykańskiego senatora Gaylorda Nelsona, który będąc w 1969 roku świadkiem katastrofy ekologicznej postanowił taki dzień zorganizować.
(czytaj więcej)Zarezerwuj wizytę w ZUS online. Na konkretny dzień i godzinę

Nie trzeba wychodzić z domu, aby załatwić sprawy w ZUS-ie.# Z pracownikiem Zakładu można porozmawiać, nawiązując połączenie wideo podczas e-wizyty. Rezerwację takiego spotkania można dokonać nie tylko na stronie zus.pl, ale także za pośrednictwem aplikacji mZUS oraz aplikacji mObywatel.
(czytaj więcej)
Komentarze (3) Zgłoś naruszenie zasad
Me, w dniu 10-05-2025 14:09:43 napisał:
odpowiedz
Mieszkaniec gminy, w dniu 10-05-2025 15:16:19 napisał:
odpowiedz
obserwator , w dniu 10-05-2025 19:10:20 napisał:
odpowiedz
Uwaga! Internauci piszący komentarze na portalu biorą pełną odpowiedzialność za zamieszczane treści. Redakcja zastrzega sobie jednak prawo do ingerowania lub całkowitego ich usuwania, jeżeli uzna, że nie są zgodne z tematem artykułu, zasadami współżycia społecznego, a także wówczas, gdy będą naruszać normy prawne i obyczajowe. Pamiętaj! -pisząc komentarz, anonimowy jesteś tylko do momentu, gdy nie przekraczasz ustalonych zasad.
Komentarze pisane WIELKIMI LITERAMI będą usuwane!