fot. archiwum

Nie tak wyobrażali sobie wyjazd do Dąbrowy Chełmińskiej piłkarze# i działacze Tarpana Mrocza. Kontrowersyjny faul, czerwona kartka, pretensje do arbitra i ciężka walka o 1 punkt.

Tarpan Mrocza bardzo dobrze rozpoczął rundę wiosenną i w dwóch meczach zdobył komplet punktów. Poza dopisaniem sobie do tabeli 6 oczek, wszystkich sympatyków klubu cieszył styl w jakim piłkarze je zdobyli. Szansą na kolejne dobre wiadomości był mecz z LKS Dąbrową Chełmińską i nikt w klubie nie wyobrażał sobie innego scenariusza niż kolejny komplet punktów. Co prawda było to spotkanie wyjazdowe, ale rywale akurat na własnym terenie prezentują się mocno przeciętnie w tych rozgrywkach. Piłka nożna potrafi jednak zaskakiwać i taka sytuacja miała od pierwszych minut tego meczu, bowiem gospodarze swoją dyspozycją zaskoczyli przyjezdny zespół. W efekcie gra była bardzo wyrównana. Jako pierwsi skuteczny cios wyprowadzili miejscowi piłkarze, którzy w 20. minucie objęli prowadzenie. Podrażnieni takim obrotem spraw goście szukali okazji żeby wyrównać, co też uczynili w 33. minucie gry. A na listę strzelców wpisał się Dawid Born. Tarpan nie poszedł za ciosem, a dodatkowo po raz drugi dał się zaskoczyć rywalom. W 41. minucie jeden z napastników LKS – u został dobrze obsłużony prostopadłym podaniem i znalazł się tylko przed mroteckim bramkarzem. Zanim jednak zdołał oddać strzał, został w porę uprzedzony przez Olafa Olszewskiego. Sędzia jednak uznał to zagranie za nieprzepisowe i młodego mroteckiego obrońcę ukarał czerwoną kartką. Ta decyzja wywołała dużą konsternację wśród piłkarzy, a także ławki rezerwowej Tarpana. Złość jednak zdała się na nic i do końca meczu goście grali w osłabieniu. Pomimo niesprzyjających okoliczności zdołali jednak jeszcze przed przerwą wykrzesać sportową złość i wyjść na prowadzenie. Tym razem w roli egzekutora wystąpił Marcin Kosmela.

Tarpan choć do przerwy prowadził, to jednak miał w swojej świadomości fakt gry przez ponad 45 minut w osłabieniu. Na drugą połowę trener Paweł Mądrzejewski wprowadził zatem zmiany. I to był niewątpliwie bardzo ważny moment dla sympatyków klubu, bowiem po kilkumiesięcznej przerwie spowodowanej kontuzjami na boisko powrócili Jakub Witucki i Łukasz Wiśniewski. Gospodarze oczywiście próbowali skorzystać z faktu gry z przewagą jednego zawodnika, ale goście dobrze prezentowali się w defensywie. LKS poza atakowaniem musiał jednak zachowywać czujność w swoich szeregach obronnych, bowiem mroczanie szukali okazji do kontrataku. W 69. minucie nastąpił przełom i wysiłki miejscowych zawodników przyniosły w końcu efekt w postaci wyrównania. Sytuacja Tarpana stała się bardzo trudna, ale piłkarze pokazali charakter i obronili 1 bardzo ważny punkt.

Z takiego wyniku Tarpana cieszą się jednak rywale w walce o awans do IV ligi. Drużyny GLKS Dobrcz i Mustang Ostaszewo sięgnęły po komplet oczek i odskoczyły w tabeli. W środku tygodnia spadł na mrotecki zespół kolejny cios. Poważnej kontuzji na treningu doznał Kamil Adamski, który już w tym sezonie nie wybiegnie na boisko.

LKS Dąbrowa Chełmińska – Tarpan Mrocza 2:2 (1:2)

Bramki dla Tarpana: Dawid Born, Marcin Kosmela

Powrót Drukuj

LOKALNY HIT

Fotoobraz na płótnie 50x70

121,00 zł PLN

Konstrukcje stalowe

Prowadzenie akt osobowych

od 30PLN

Bezpłatne kontrolowanie sprawności ustawienia świateł

Szkolenie z HACCP

59PLN

Balustrady Bramy Ogrodzenia

Aparat dla dzieci

99,00 złPLN

Prowadzenie kadr i płac dla firm

od 50PLN