fot. Picture-Factory

Trening to podstawa. Regularny, systematyczny, rzetelny i przemyślany. W przeciwieństwie do powszechnego mniemania ruch w pracy nie może być traktowany jako trening, ćwiczenia. Jeśli pracujesz fizycznie to właśnie Ty, w szczególności, powinieneś ćwiczyć by móc pracować fizycznie!

Każde, dobrze wykonywane technicznie (!) ćwiczenia są dobre. A najlepsze są te, które lubisz. Spacerowanie, bieganie, Crossfit, siłownia, jazda na rowerze, pływanie, joga, pilates, wszystkie są równie dobre w leczeniu i zachowaniu stanu kręgosłupa w formie. Należy pamiętać, że ważniejsze jest to, ile czasu poświęcamy na ćwiczenia a nie jakie one są. Najlepiej by było to powyżej 30 minut dziennie ale każda ilość będzie korzystna.

Nowe, nie oznacza dobre

Przestrzegam przed cudownymi, uzdrawiającymi wynalazkami. Urządzenia elektryczne, magnesy, masażery, trenażery, bańki, kolorowe taśmy ze sprężynami i wiele innych. Wiele z tych urządzeń nie było jeszcze przetestowanych a rezultaty tych testowanych są raczej mizerne. Lepiej wydać te pieniądze na karnet do klubu sportowego albo nowe buty do biegania.

Należy zmienić podejście do kręgosłupa

Zbyt często ludzie słyszą, że „nic się już nie da zrobić” i trzeba przyzwyczaić się do bólu. Błąd! Ból kręgosłupa można wyleczyć. Kręgosłup również się regeneruje i można go „naprawić”. Tak jak ze skręceniem kostki - bardzo bolesne na początku, z czasem gojące się i w końcu bezbolesne, w pełni sprawne. Ważnym czynnikiem jest regularna i przemyślana aktywność fizyczna, unikanie ruchu nie pomoże, wręcz przeciwnie. Odczuwanie bólu dla każdego jest inne i zależy od wielu czynników. To tłumaczy dlaczego wiele różnych terapii jest nieskutecznych, jeśli skupiają się tylko na jednym aspekcie problemu.

Mentalność 

Wyznaczenie osobistych celów terapii, zmiana czynników wpływających na ból, zaangażowanie w aktywność, którą lubisz, relaksacja - wszystko to wpływa pozytywnie na leczenie bólu i regenerację kręgosłupa.

STOMED I Naklo, ul. Pocztowa 17 I tel. 52 385 38 41

Materiał reklamowy / Artykuł sponsorowany: Jan Karczewski, fizjoterapeuta

Powrót Drukuj