fot. BG

Własne boisko, lepsza na nim postawa i wsparcie# kibiców nie pomogły Skrze Paterek na zdobycie pierwszych punktów w zmaganiach wiosennych. Podopieczni trenera Piotra Białki musieli uznać wyższość niżej notowanego Orła Przyłęki.

W 13. kolejce rozgrywek piłkarskich B – klasy Skra Paterek zmierzyła się na własnym boisku z Orłem Przyłęki. Gospodarze w przerwie zimowej stracili nieco potencjału kadrowego, ponieważ z zespołu odeszli Miłosz Król, Sebastian Pazderski i Hubert Pawlak. Pierwszy mecz po przerwie podopieczni trenera Białki rozegrali w Zamościu z miejscową Iskrą, no i cóż..nie za wiele mieli do powiedzenia w tym starciu. Zakończyło się to ostatecznie wysoką porażką. Szansą na poprawę humorów i pierwsze punkty w rundzie rewanżowej było starcie na własnym boisku z Orłem Przyłęki. Był to zespół niżej notowany, z którym Skra w rundzie jesiennej zremisowała na wyjeździe.

Mecz od samego początku mógł się podobać bowiem obie drużyny nastawiły się na ofensywę. Jako pierwsi na prowadzenie wyszli gospodarze, którzy w 3. minucie dobrze rozegrali rzut rożny, a celną główką popisał się Łukasz Należyty. Radość z takiego obrotu nie trwała jednak długo, ponieważ goście szybko zdołali odpowiedzieć. Miejscowa defensywa źle zachowała się przy rzucie z autu i dopuściła do tego, że jeden z rywali znalazł się w polu karnym niepilnowany i z faktu tego skorzystał w najlepszy możliwy sposób. W 12. minucie miejscowi w praktycznie identycznej sytuacji, jak na początku meczu, mogli zdobyć kolejną bramkę, ale tym razem główka Kacpra Radziejewskiego była niecelna. W 30 minucie natomiast nie pomylili się piłkarze Orła, którzy rozegrali szybką akcję, przetransportowali piłkę z jednej na drugą stronę, zagrali wzdłuż bramki i po raz kolejny pokonali bezradnego miejscowego bramkarza Szymona Góralskiego. Skra szukała odpowiedzi, przeważała, aktywne były skrzydła, ale im bliżej było bramki tym bardziej brakowało dokładności. Pierwsza połowa ostatecznie zakończyła się skromnym prowadzeniem gości, ale kwestia zwycięstwa była nadal otwarta.

Co zrozumiałem przez całą drugą połowę meczu miejscowi dążyli do tego, żeby najpierw wyrównać, a potem pokusić się nawet o zwycięstwo. Brakowało jednak konkretów pod bramką przeciwnika. Orzeł grał swoje i co prawda nieco szczęśliwie ale sprawił małą niespodziankę w Paterku, skąd wyjechał z kompletem oczek. Piłkarze Skry mieli prawo czuć spory niedosyt, ale mecz wygrywa ten kto więcej celnie strzela aniżeli kreuje.

Skra Paterek – Orzeł Przyłęki 1:2 (1:2)
Bramka dla Skry: Łukasz Należyty

Galeria

Powrót Drukuj

LOKALNY HIT

Konstrukcje stalowe

Bezpłatne kontrolowanie sprawności układu kierowniczego

Korzystanie ze środowiska

500PLN

Szkolenie z HACCP

80PLN

Bezpłatne kontrolowanie sprawności zawieszenia

Budowa magazynów

Zezwolenie na transport odpadów

od 2000PLN

Rejestracja BDO

500PLN